Przejdź do treści

Język korzyści w sprzedaży. Jak odkryć pragnienia klientów dzięki SEO?

język korzyści

Na hasło „język korzyści” wielu marketerów prawdopodobnie ziewa albo odruchowo przewija dalej. Nic dziwnego – to wyrażenie od kilku lat jest odmieniane przez wszystkie przypadki, najczęściej w sposób zupełnie nieprzemyślany. A tak naprawdę to wciąż jeden z najskuteczniejszych sposobów, żeby sprzedaż przestała być pasmem nieudanych prób przekonywania potencjalnych klientów do zakupu. I tu właśnie zaczyna się rola SEO.

W tym wpisie pokażę Ci: co tak naprawdę oznacza dziś język korzyści i dlaczego slogany z 2015 roku nie mają prawa zadziałać. A ponadto: jak SEO może pomóc odkrywać pragnienia klientów, zanim jeszcze wejdą na Twoją stronę.

Czym jest język korzyści dziś, w erze AI? A czym jest od zawsze?

Język korzyści? Pewne kwestie są tutaj nieśmiertelne. Nie ulegają żadnym zmianom pomimo pędzącego rozwoju technologicznego. Biorąc pod uwagę fundamenty definicji, język korzyści to:

  • odróżnianie cech od korzyści i posługiwanie się tymi korzyściami właśnie
  • umiejętność „rozmowy z klientem” poprzez tekst
  • porozumiewanie się z odbiorcami bez naleciałości klątwy wiedzy
  • umiejętność nie tylko wskazania, ale także opowiadania o korzyściach
  • potwierdzanie korzyści (efekty, case studies, opinie)
  • płynne posługiwanie się językiem sprzedaży.

To jest właśnie język korzyści – zamiana cech na efekty, Rezultaty, które są odczuwalne i zrozumiałe dla człowieka potencjalnie zainteresowanego produktem czy usługą z Twojej oferty.

Jak działa język korzyści w dobie AI?

Czy wystarczy wrzucić prompt do Chat GPT lub Claude i znikają problemy w postaci rozmów z klientami, testowania kilku wersji sloganów i szukania insightów po nocach? Przecież dostaniesz 10, 15, a nawet – jeśli właśnie to podkreślisz w poleceniu – 100 propozycji gotowych tekstów mających niby coś wspólnego z content marketingiem. 

Pułapka jest następująca: bardzo prosto jest aktualnie brzmieć tak, jakby się stosowało język korzyści. Ale w praktyce to „brzmienie” nijak się ma do prawdziwego jego stosowania. W erze AI język korzyści nie przestaje być ważny… Przeciwnie! Ale teraz liczy się (mówiąc skrótem myślowym) bardziej sam zamysł niż piękne słowo. 

Trafność, selekcja i empatyczny ton. Czyli: wiesz, czego tak naprawdę chcą Twoi odbiorcy, potrafisz wybierać z potoku zdań te, które mają najwięcej wspólnego z realnymi zaletami. A na koniec – jesteś człowiekiem. Ze zmysłem sprzedażowo-marketingowym, ale przede wszystkim z empatią. 

Przed pisaniem językiem korzyści – obserwuj ludzi, słuchaj ich i reaguj na ich zachowania. Tak, żeby trafiać (jako sprzedawca) w czułe punkty z danymi produktami lub usługami.

Przeczytaj:

  1. Jak pisać teksty pod AI Overview
  2. Jak napisać tekst na stronę www?
  3. Ranking najpopularniejszych stron w Polsce

Przed językiem korzyści – fundamenty i wyróżniki

Zanim rozpiszesz się o korzyściach dla klienta, podstawa to dowiedzenie się: dla kogo to mówisz i dlaczego coś, co mówisz, może mieć dla konsumenta jakiekolwiek znaczenie. Bo język korzyści powinien być osadzony na solidnych fundamentach: strategii marketingowej, wyróżnikach marki i samego produktu, a także dobraniu odpowiedniego tonu komunikacji.

Co przed językiem korzyści?

Po pierwsze: osadzenie w kontekście 

Korzyść wiąże się najczęściej z problemem i ma za zadanie podać jego rozwiązanie. Skuteczny tekst sprzedażowy zapewnia odbiorcy moment „kliknięcia”. I to jest właśnie wyznacznik (wspomnianego powyżej) wnikliwego słuchania grupy docelowej. 

Po drugie: droga od cech do korzyści

Niektórzy copywriterzy, mówiąc, że piszą językiem korzyści – używają epitetów, które w założeniu mają mieć jakąś moc i pseudo-wyróżników, które w rzeczywistości łudząco przypominają te u konkurencji. A język korzyści zaczyna się tam, gdzie dogłębnie poznajesz cechy swojej grupy docelowej i produktu. A później selektywnie wyłaniasz wyróżniki.

Po trzecie: odnalezienie problemu na samym początku

Zanim zaczniesz sprzedawać klientom rozwiązanie i próbować zwiększyć sprzedaż tekstami utkanymi z języka korzyści – określ problem. To, co uciążliwe, bolesne, irytujące, uniemożliwiające dalsze kroki Twojemu klientowi. Najpierw znajdź problem – a później, używając języka korzyści, zaprezentuj jego rozwiązanie w najlepszy możliwy sposób dla swojej marki. 

Wiedza, co stoi za marką, czego klient chce (choć czasem to niewypowiedziane) i dlaczego Ty, a nie ci, którzy są w kręgu brandów konkurencyjnych… A dopiero później – zastosowanie języka korzyści.

Jak narzędzia SEO mogą pomóc mówić językiem korzyści?

Czy SEO łączy się jakkolwiek z językiem korzyści? Przecież określiłam powyżej język korzyści jako coś pełnego empatii i wnikającego w prawdziwe potrzeby klienta. A SEO kojarzy się raczej z czymś mocno technicznym, prawda?

Jednak to połączenie działa, wbrew pozorom, niezwykle skutecznie. Bo SEO to gotowe źródło informacji o Twoim kliencie

Jak szukać w narzędziach SEO informacji przydatnych w sprzedażowym języku korzyści?

  • Senuto, Surfer SEO, Ahrefs – tu sprawdzisz frazy typu long tail, pytania zadawane w Google, semantyczne powiązania i trendy.
  • Answer The Public, AlsoAsked – tu z kolei zweryfikujesz, w jaki sposób ludzie zadają pytania, jakiego języka używają i jak nazywają swoje problemy.
  • Google Search Console – żeby zbadać, na jakie frazy realnie wyświetlają się Twoje treści; a następnie czy te frazy mają coś wspólnego z tym, co oferujesz. Przy okazji – weryfikacja strony w Google Search Console jest darmowa.

A znasz narzędzie Google Trends? Dzięki niemu możesz m.in. obserwować zmienność zainteresowań swoich odbiorców. Stworzyliśmy kompletny poradnik Google Trends okiem copywritera zajmującego się właśnie obszarem technicznego SEO. Na blogu znajdziesz też poradnik o darmowych wyszukiwarkach fraz kluczowych.

Dobre SEO to nie tylko pozycjonowanie!

Kiedy dowiesz się, czego dokładnie szukają Twoi klienci, będziesz mógł zacząć tworzyć treści, które są:

Na czym polega więc rola SEO w obszarze języka korzyści? Pozycjonowanie można określić jako kopalnię insightów językowych ludzi, których chcemy przekonać, przyciągnąć, a w rezultacie… zapełnić ich koszyki zakupowe. I zyskać stałych, powracających klientów.

Jak pisać teksty SEO aktualnie? Co jest istotne, żeby Twój tekst pozyskiwał ruch i prowadził do konwersji? Na naszym blogu ostatnio pojawił się praktyczny poradnik na ten temat!

Przeczytaj:

  1. Czym jest evergreen content?
  2. Jak wykorzystać recykling treści?
  3. Jak prowadzić bloga firmowego?

Wykorzystanie języka korzyści w sprzedaży – jak robić to skutecznie?

Z poziomu teorii – wszystko wydaje się omówione. Różnice między cechami a zaletami i korzyściami, sposoby mówienia językiem klienta, korzyści, które może mieć firma dzięki językowi korzyści używanemu w umiejętny sposób… Ale jak przełożyć to na realną pracę?

Jakie zasady warto wprowadzić, pisząc teksty wykorzystujące techniki sprzedaży?

  1. Pisz więcej o odbiorcy niż o sobie (i produkcie).
  2. Tworząc teksty, szczególnie ukazujące ofertę, pytaj się siebie wielokrotnie „i co z tego?” – przejdziesz w ten sposób od suchych informacji do płynnie podanych korzyści.
  3. Zostawiaj teksty na chwilę po napisaniu. Wróć np. po kilku godzinach i sprawdzaj je na chłodno. Wtedy skuteczniej zweryfikujesz czy tekst brzmi naturalnie, jak rozmowa z czytelnikiem. 
  4. Testuj! Nieustannie. Można mieć wybitną strategię komunikacji i skonstruowany w punkt tone of voice. Ale pisanie to proces i nigdy nie ma 100-procentowej pewności, jak dany tekst sobie „poradzi”. Kluczem jest ciągła otwartość na testowanie i modyfikacje.

Skuteczność języka korzyści mierzę osadzeniem go w rzeczywistości klienta. Język korzyści to połączenie zbioru wielu danych, spójnej strategii i… empatii, szczególnie w erze AI-copywritingu. A SEO pomoże zrozumieć, czego szukają Twoi klienci.

Chcesz sprawdzić czy Twój język faktycznie działa na klientów? Pogadajmy o Twoim projekcie – napisz do nas przez formularz kontaktowy lub kliknij przycisk:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *